Na blogu muszą się pojawić co jakiś czas podsumowania, wszelkie “best of”, “5 najlepszych”, “8 powodów” etc. Oczywiście najlepiej jak są osobiste, a jeszcze lepiej jak są jakoś kontrowersyjne. Zainspirowany wpisem od Little Town Shoes też postanowiłem napisać co się udało w tym roku w sprawie SPB. Powodem jest rocznica bo dziś mija dwa miesiące mojej nieustannej bytności w Rosji. Ale będzie nie tylko o dwóch miesiącach, ale o miesiącach dziesięciu prawie.

Udało mi (nam) się:

– przeżyć mój pierwszy Nowy Rok w Rosji z rodzinną kolacją (to odpowiednik polskiej wigilii w zasadzie), fajerwerkami i mową Putina

– zdobyć dokumenty i zapisać na cywilny ślub w Pałacu Ślubów na Fursztadzkiej

– pojechać na wizie turystycznej na własny cywilny ślub tamże

– zdobyć dokumenty (prawie wszystkie) i zapisać na ślub w Soborze Nikolskim (tam też jechałem na turystycznej, chociaż byłem już cywilnie mężem obywatelki FR)

– przeżyć piękny ślub tamże

– odbyć trzy własne wesela (na szczęście bez pogrzebu) – rosyjskie w wersji mini po ślubie cywilnym, polskie w wersji midi po ślubie cywilnym, rosyjsko-polskie w wersji maxi po ślubie w cerkwii

– dostać 4 wizy (w planie piąta)

– zobaczyć Hobbita po rosyjsku (Krasnoludy śpiewały pięknie)

w ostatnich 2 miesiącach zaś:

– zobaczyć Moskwę

mosfilm(piękny jest ten pomnik, naprawdę robi wrażenie)

– być na arcyciekawym i do potęgi smacznym weselu w ogrodzie botanicznym

krewet(Największa krewetka świata. Nie wiedziałem, że takie istnieją. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo)

– być u rosyjskiego (no dobra – gruzińskiego) mistrza sztuki fryzjerskiej

– dogadać się w kwestii założenia internetu

– założyć konto rublowe (w zasadzie to USD-EUR-RUB)

– po 5 miesiącach walki skompletować zestaw dokumentów i złożyć podanie o pozwolenie na pobyt w Rosji

– usłyszeć Kwartet Czterech Kultur w estońskim kościele niedaleko od Teatru Marińskiego (recenzja czeka na napisanie)

– zwiedzić większość marketów budowlanych w Petersburgu i przyległościach (płytki kupowaliśmy w Peterhofie, 43 km od rzeki Okkervil)

market_rosja(Ot blaszana chorągiewka na dach. Na daczę najlepiej)

– posłuchać ile z Jana Gehla Rosjanie rozumieją a ile nie chcą rozumieć (to też by trza opisać)

skuczno(napis z siedzenia przede mną na Uniwersytecie, gdzie odbyło się spotkanie z Gehlem. Wbrew napisowi nie było nudno.)

– zrobić półkę

polka(taką chciałem. Kombinowałem, projektowałem, mierzyłem, ciąłem w Castoramie, malowałem, doginałem i jest) 

– ugotować więcej obiadów niż kiedykolwiek w życiu

– zdobyć 60 dniowy “streak” w zmywaniu naczyń

A jeszcze tyle przede mną!

Select the fields to be shown. Others will be hidden. Drag and drop to rearrange the order.
  • Image
  • SKU
  • Rating
  • Price
  • Stock
  • Availability
  • Add to cart
  • Description
  • Content
  • Weight
  • Dimensions
  • Additional information
  • Attributes
  • Custom attributes
  • Custom fields
Click outside to hide the comparison bar
Compare