Korona wszędzie. A jak w Rosji z Koroną?
DANE
Według ostatnich danych w Rosji jest teraz prawie 63 tysiące zarażonych, kilka dni temu Rosja z impetem weszła w światowe top 10 krajów z najwyższą liczbą zakażonych. Przy analizie suchych danych uwagę zwracają też dwie rzeczy:
– duża liczba testów – ponad 2,4 miliona. W pewnym momencie w Rosji przeprowadzano różne testy – genetyczne, wykrywające RNA wirusa w próbce pobranej od pacjenta (metodą RT-PCR) oraz immunologiczne wykrywające przeciwciała w krwi pacjenta. Testy genetyczne są bardziej skomplikowane, droższe i czasochłonne, testy immunologiczne są szybkie, tanie, ale… często dają fałszywe wyniki. Przez pewien czas testy można było zrobić w różnych sieciowych laboratoriach – jest tutaj kilka sieci, które mają punkty na każdym osiedlu i można szybko i prosto zrobić badanie jakie chcesz. Taki test kosztował kilkaset rubli (kilkadziesiąt złotych). Testy robiono też w poliklinikach – czyli osiedlowych przychodniach, co w oczywisty sposób narażało pacjentów i personel tych przychodni. W tej chwili testów w prywatnych laboratoriach nie można już zrobić, chorych z podejrzeniem SARS-CoV-2 zabierają karetki (myślę, że przygotowane do tego).
– Moskwa i reszta. Na Moskwie wszystko w tym kraju się koncentruje. Różnica między stolicą a całą resztą kraju jest kolosalna w każdym aspekcie – dochodów, poziomu życia, dostępu do kultury, jakości przestrzeni publicznej, transportu – no naprawdę w każdym. I tak też jest z wirusem póki co – ponad połowa chorych jest w Moskwie.
SAMOIZOLACJA
Rosyjski odpowiednik Googla – Yandex (jeśli nie znacie to sprawdźcie, ma prawie identyczne serwisy jak amerykański serwis, niektóre nawet fajniejsze) zbudował narzędzie obliczające indeks samoizolacji. Narzędzie wykorzystuje dane z różnych aplikacji w ekosystemie Yandexa i pozwala ocenić na ile mieszkańcy poszczególnych miast stosują się do zasady samoizolacji. Najbardziej izolujące się miasta to Moskwa (ma najwięcej zarażeń i system przepustek o czym poniżej), Niżny Nowogród (również wcześnie wprowadził elektroniczne przepustki) i Petersburg (na razie bez przepustek).
Na wykresie samoizalacji widać, że Rosjanie izolują się głównie w weekendy. W pozostałe dni jest tak sobie. O ile w pierwszej połowie kwietnia widać było jeszcze, że dużo ludzi stara się zostawać w domach, o tyle od kilku dni jest z tym gorzej (w miastach, w których nie ma przepustek) – z jednej strony ludziom znudziło się siedzenie w domu, z drugiej – wiosna za oknem zachęca.
PRZEPUSTKI


W szeregu rosyjskich miast wprowadzono przepustki potrzebne do przemieszczania się, zarówno elektroniczne jak i tradycyjne. Przepustki można dostać na przemieszczanie się do miejsca pracy i na przemieszczanie się w celach osobistych (te w Moskwie są limitowane do dwóch w ciągu tygodnia). W Moskwie przepustka ma formę 16 cyfrowego kodu, który można okazywać jako QR kod albo po prostu cyfry. W pierwszych dniach funkcjonowania przepustek w Moskwie system ich sprawdzania nie był automatyzowany, przez to na wjeździe do miasta i na wejściach do metro tworzyły się długie kolejki (przepustki były sprawdzane przez policję). Obecnie przepustki są przypisywane do numeru rejestracyjnego samochodu (kamery rozmieszczone przy drogach skanują numery rejestracyjne, samochody bez przypisanej przepustki są automatycznie karane), albo do karty “Troika” – czyli elektronicznego biletu (w Łodzi powiedzielibyśmy – migawki) – bez takiego biletu po prostu nie wejdziecie do metra.
SZPITALE




Sytuacja ze szpitalami znowu jest bardzo zróżnicowana na terenie kraju. W Moskwie przez długi czas wszyscy chorzy byli przywożeni do szpitala w Komunarce (częsć Moskwy), w tej chwili kończy się też budowa nowego szpitala specjalnie dla chorujących na SARS-CoV-2. Szpital w Komunarce wygląda nawet na zdjęciach ładnie, ten nowy szpital – widać, że zrobiony na szybko, ale też czysty, nowy i świetnie wyposażony. Tylko, że to Moskwa. Nawet w siedmiomilionowym Piterze już zaczynają się problemy z miejscami w szpitalach – do opieki nad chorymi przystosowano halę targową LenEkspo (swoją drogą pięknie położoną nad Zatoką Fińską, na końcu Wasilewskiej Wyspy). Jaka jest sytuacja w tzw. regionach (tzn na prowincji) – ciężko powiedzieć, ale co jakiś czas w sieci pojawiają się zdjęcia budynków szpitali, które nie były remontowane od kilkudziesięciu lat. Wydaje się, że także w tej dziedzinie kontrast jest ogromny.
ONLINE PROTESTY

Ciekawym fenomenem z czasów epidemii stały się w Rosji online protesty. Obywatele wyrażający swoje niezadowolenie z działań władz zbierają się na platformie Yandex Nawigator (takie Google Maps) gdzie zazwyczaj dodaje się komentarze dotyczące sytuacji drogowej. Tym razem komentarze – protesty są dodawane masowo w pobliżu budynków administracji. Protesty – i te online i te tradycyjne (takie też się zdarzają) postulują uruchomienie pomocy dla mieszkańców w czasie pandemii – wielu z nich nie ma możliwości pracować, nie otrzymuje wynagrodzenia. Z haseł protestu: nakarmcie moje dzieci to zostanę w domu.
KRYZYS
Jak w wielu miejscach na świecie tak i w Rosji pandemia to problem zdrowotny, ale też ekonomiczny. W Rosji do tego dochodzi jeszcze kwestia niskich (a nawet ujemnych) cen ropy na rynkach światowych. Władze nieśmiało obwieszczają instrumenty pomocy firmom i obywatelom, według wielu – ta pomoc jest zbyt mała i już spóźniona (i też zróżnicowana – w Moskwie większa, w regionach – zazwyczaj nie za duża).