W 2012 roku rosyjską milicję zastąpiła policja. Zmiany zaplanowane były nie tylko w nazwie – nowa formacja miała być – co tu dużo mówić – bardziej cywilizowana, odciążona biurokratycznie, miała powoli pracować na zaufanie społeczne. Przed wprowadzeniem zmian 67 procent Rosjan deklarowało, że bardziej niż przestępców boi się … milicji. Było więc nad czym pracować.
Do słuchania zalecamy kapelę z daleka, bo aż z Ameryki, do tego południowej – Sepultura w utworze Policia (czy tylko ja tu słyszę Kanały TPN 25?)
Ciężko ocenić jak jest teraz, ja mogę powiedzieć, że z różnych służb, z którymi miałem do czynienia policja jest tą, która problemów mi nigdy nie robiła (inna rzecz, że nie wchodziliśmy sobie w drogę). Może to też moje wyobrażenie dyktowane wcześniejszymi wyobrażeniami – w Polsce miałem okazję trafiać na profesjonalistów i oddanych sprawie policjantów, którzy pracują często w fatalnych warunkach a jakoś dają radę. Może też za dużo się naoglądałem Pitbula i Paradoksu.
Z różnych oddziałów policji rosyjskiej dziś przyjrzymy się DPS (ДПС) – drużno-patrolnej służbie – drogówce.
Oto jak rosyjska drogówka dba o pijar wśród najmłodszych uczestników ruchu. Zapraszamy na policyjny plac zabaw – na zwykłym osiedlu, nie że jakimś policyjnym. Plan ogólny:
Mały samochód służby drogowej. Zapewne stara, sprawdzona Niva vel Nivea – poznać można po bagażniku dachowym.
A tu już pojazd większy – taki, że można przewozić zatrzymanych. Ciekawe czy w zabawach są chętni na złodziei. Warto napomnieć, że kabina kierowcy wyposażona jest w kręcącą się kierownicę (rul), pedał (pedal) – sztuk jeden – stawiający opór oraz wajchę, która być może miała służyć zmianie biegów (skrzynia biegów – korobka peredaczy), choć pewne jej cechy wskazują na hamulec ręczny (rucznoj tormoz).
Ale, ale – nowoczesne służby dysponują też pojazdami latającymi. Mały helikopter – nie sprawdzałem wyposażenia niestety.
Zjeżdżalnia ze scenką rodzajową. Dzieci i policjantka, wszyscy uśmiechnięci.
Są też ścigacze, którymi można dosięgnąć wszystkich tych nieprawych i łamiących drogowe przepisy. A tych – jak pokazuje choćby Stop Cham – nie mało.
Helikopter makro z wbudowanymi instalacjami do szybkiego opuszczenia pojazdu – wyobrażacie sobie np Gromowców wyjeżdżających z helikoptera na zjeżdżalni?
Każdy – i mniejsze dzieci i większe – może spełnić swoje marzenie i przejechać się choć raz policyjnym moturem. Nic to, że nie jedzie – przechyły można wykonać te same.