Ze wszech miar Finlandia jest piękna. Szczególnie jak się wjeżdża od Rosji. Są ładne drzewa, morze jest ładne i to co zrobił człowiek też jest ładne. Tylko, że nie działa. 

(Do czytania zalecamy słuchanie. fińską elektronikę  albo … Frestyler! (też z Finlandii)

Bohaterem narodowym jest Alvar Aalto – architekt i projektant. Jego imienia jest Uniwersytet i w każdym możliwym miejscu jest on wspominany. Otwieram przewodnik po Helsinkach – taki darmowy, reklamówka miejska, gdzie każdy lokalny Wydział Promocji wciska co tam akurat ma na tapecie. Dział pierwszy – design. Spacer po dzielnicy designu, opis Muzeum Designu. Dział drugi – architektura. Wycieczka szlakiem budynków Aalto. Nie jest pusta idea, którą jakiś biedny urzędnik wydumał – rzeczywiście w Helsinkach czuć to, że rzeczy mają być nie tylko dobrej jakości ale mają też być ładne. Mnóstwo tu małych sklepików z pięknymi rzeczami. Knajpki to dzieła sztuki. Centrum sztuki współczesnej KIASMA ładne i interesujące:

SAMSUNG

(To jest interaktywna rzeźba głowy. Rozmawia. Trochę przerażające)

SAMSUNG

(A to się adoptuje do przestrzeni. I też jest trochę przerażające.)

SAMSUNG(Schody w KIASMA)

W mieszkaniach (tych, które widać z ulicy przynajmniej 🙂 ciężko znaleźć przaśne meble czy żyrandole – nietrudno za to znaleźć ikony designu (jeśli nawet ja znam jakiś produkt, to znaczy, że naprawdę jest ikoną). Dwa najładniejsze współczesne kościoły jakie widziałem są właśnie tu:

SAMSUNG SAMSUNGSAMSUNG

(Kaplica Ciszy Kamppi – w samym środku miasta, zaraz obok jednego z większych centrów handlowych, rzut beretem od KIASMA , parlamentu, dworca i w ogóle wszystkiego – zbudowana z inicjatywy protestantów ale ekumeniczna – to znaczy przyjść pomodlić może się każdy, a symbolika jest bardzo oszczędna, tak, żeby nikogo nie faworyzować. A w środku pufy w kształcie kamieni.)

SAMSUNG

(Kościół w skale – Temppeliauklio – Po obejrzeniu planu ludzie byli przeciwni – mówili, że to skalny meczet, bunkier diabła. Jak już wybudowali to się okazał turystycznym hitem i był pełny podczas nabożeństw. Moja żona powiedziała, że jej przypomina sowieckie sale obrad. Mi podobał się bardzo)

Nawet ludzie opowiadający swoje historie na nagraniu na wystawie w Centrum Heureka siedzą w fotelu w kształcie jaja, który znanym również jest. (sprawdziłem – nazywa się Ovalia a fotka to nie oryginał lecz fotel nim inspirowany)

ovalia

A jednak ci właśnie ludzie w jaju opowiadają o zaburzeniach swojej psychiki.

Bo i cała wystawa w Centrum Heureka (taki helsiński Kopernik) nazywa się “Heureka gets crazy” i poświęcona jest zaburzeniom psychiki. Bo to poważny problem w Finlandii. Wiedziałem, że Finowie są depresyjni, wiedziałem, że jest tu dużo samobójstw, nie wiedziałem, że najwięcej rent w tym kraju przyznawanych jest z rozpoznaniem: depresja. Sama wystawa też jest bardzo ładna – zamiast brzydkich paneli z przyciskami ładne tabliczki stylizowane na klasyczne podkładki do pisania. Miejsce, gdzie można posłuchać jak Finowie radzą sobie z swoją psychą też ładne – z wygodnymi fotelami, dywanem i stylowym abażurem. Jedno stanowisko w kształcie ciemnodrewnianego sekretarzyka, inne – bogato zdobionej toaletki.

Inscenizacja, obrazująca depresję – ze smakiem urządzony pokój – jak postacie wypowiadają kwestie to ich manekiny są podświetlone.

pokoj_depresja

Tylko co z tego, jeśli masz tam szanse większe niż gdzie indziej na świecie, że twój umysł nie pozwoli ci wstać z łóżka przez tygodnie?
O co chodzi? Czemu ludzie w pięknym kraju są nieszczęśliwi?

Wytłumaczeń jest pewnie wiele. Że pogoda, że zimno i słońca mało. Że mentalność taka co nakazuje siedzieć w domu a nie spotykać się z innymi Finami. Moje teoria jest taka: nie chodzi o to, żeby króliczka złapać tylko, żeby go gonić. Dopóki można jeszcze coś w życiu poprawić to jest dobrze, bo jest jakiś cel, jest progres, są małe sukcesy. A jak już wszystko się ma? Jak się ma pieniądz, jak się ma ładne miasto, jak są ścieżki rowerowe i dobry transport publiczny? To trzeba sobie problemy znaleźć. Nie mówię ani trochę, że depresja jest wymyślona (choć psychiatria to ciągle nauka, która nie do końca trzyma się kupy), nie mówię, że problem jest błahy – mówię tylko, że dobrobyt może być jedną z przyczyn.

Wniosek – to już lepiej mieć tą naszą polską/rosyjską rzeczywistość, gdzie zawsze coś się da zrobić, coś poprawić, zawsze będą jakieś małe radości w życiu, a jednocześnie przecież nie jest na tyle źle i brzydko, żeby żyć się nie dało.

Aha – no i w normalnych krajach można jednak się napić kawy w kawiarni po 19. W Finlandii nie ma tak łatwo.

Select the fields to be shown. Others will be hidden. Drag and drop to rearrange the order.
  • Image
  • SKU
  • Rating
  • Price
  • Stock
  • Availability
  • Add to cart
  • Description
  • Content
  • Weight
  • Dimensions
  • Additional information
  • Attributes
  • Custom attributes
  • Custom fields
Click outside to hide the comparison bar
Compare